Lekcja dzisiejszego cmentarza.
Dzień Wszystkich Świętych to dla nas także wyjście na cmentarze… Może jedziesz daleko, by być z bliskimi… Z tymi, którzy jeszcze żyją, ale przede wszystkim nad grobami bliskich sercu. Procesję na nasz porąbczański cmentarz rozpoczęto od procesji z naszej parafialnej świątyni; tak jak jest to przy pogrzebie.
Z modlitwą Koronki do Bożego Miłosierdzia.
5 stacji dzisejszej modlitwy na cmentarzu… Pokropienie wodą święconą, okadzenie jak w czasie pogrzebu i dzisiątki Różańca…
I EUCHARYSTIA o Boże błogosławieństwo dla żyjących i wieczność z Bogiem dla zmarłych. A podczas niej rozważanie, czego uczy nas przekroczenie bramy cmentarza?
Wchodząc przez bramę tego cmentarza wchodzimy w świat PRZESZŁOŚCI. Przychodzimy na gruby ludzi, którzy już od nas odeszli. Wspominamy, odświeżamy pamięć, przypominamy sobie kim byli. Przypominamy sobie ich słowa, to czego nas nauczyli. To jest ta wielka lekcja pamięci, to jest sięganie do korzeni. To jest ten moment, w którym zaczynamy rozumieć kim jesteśmy, skąd wyszliśmy? To jest bardzo ważna lekcja. Mówią, że ktoś kto nie ma przeszłości, kto nie pielęgnuje historii, historii siebie samego, swojej rodziny, historii swojego narodu – nie wie kim jest?
Gdybyśmy się zatrzymali się w dzisiejsze święto tylko nad tym, co dotyczy przeszłości byłoby to smutne święto. Każdego roku przychodzimy tu starsi, każdego roku przychodząc tutaj mamy więcej mogił, w których złożyliśmy kogoś bardzo bliskiego, a wraz z nim to, co nas z nim łączyło. Święto dzisiejsze nie jest świętem przemijania, ale świętem życia, radości bo jest w nas Nadzieja i pragnienie czegoś więcej i dlatego cmentarz daje nam dzisiaj również drugą lekcję PRZYSZŁOŚCI. Owszem przemijamy, dojrzewamy, starzejemy się i umieramy. Ale jest w nas taka cząstka, która mówi, że Bóg nie stworzył nas na 70 czy 80 lat naszego życia. Stworzył nas na wieczność. On tak bardzo się napracował nad każdym z nas, nad każdym szczegółem naszego wyglądu, charakteru, talentu, tak bardzo nas wyposażył. Czy możemy to zmarnować, czy może to przepaść na zawsze. Bóg stworzył nas dla nieśmiertelności. Chce dać nam życie wieczne i to jest ta nadzieja i radość, która nas tutaj gromadzi. To jest nadzieja na życie, które nie przemija. Jestem stworzony do życia innego, niż tylko to tu na ziemi. Do życia z Nim w wieczności. Skoro to nasze życie ziemskie jest tak wspaniałe, tak bardzo cenne dla każdego z nas, pomyślcie jak wspaniałe musi być to życie, które już nigdy nie ma końca, które nigdy się nie kończy.
Ale mamy jeszcze dzisiaj na cmentarzu lekcję TERAŹNIEJSZOŚCI, chyba najważniejszą. Tylko dzisiaj, tylko teraz szczególnie się liczy. Bardzo często chcielibyśmy zmienić przeszłość. Chcielibyśmy postąpić inaczej. Chcielibyśmy wrócić do tych chwil, które minęły, ale się nie da. Lubimy planować przyszłość, ale jak często boleśnie te plany zostają nam pokrzyżowane. Jedyne co od nas zależy, to dziś, ta chwila ten moment naszego życia – teraz. Co ja zrobię ze sobą dzisiaj, co dzisiaj wybiorę, jak postąpię, jak się zachowam. Właśnie to jest lekcja najważniejsza wypływająca dzisiaj, tylko dzisiaj jest twoje – tylko dzisiaj możesz się zbawić. Tylko dzisiaj możesz powalczyć o wzajemną miłość, tylko dzisiaj jest w zasięgu Twojej ręki lekcja życia codziennego. Codziennego wytrwałego dążenia do świętości.
Wyjdźmy zatem z tego cmentarza bogatsi wiedzą o przeszłości, bogatsi o nadzieję życia wiecznego, bogatsi o gorące pragnienie jak najlepszego przeżywania każdej chwili danej nam przez Boga.
Mamy ku temu kolejne dni… Jutro Dzień Zaduszny i dalej oktawę modlitwy i zyskiwania odpustu za naszych zmarłych,