Bez kategorii

Świętowanie naszych Ochotniczych Straży Pożarnych…

Na Mszy świętej o godz. 9:00 zameldowała się w naszej świątyni Ochotnicza Straż Pożarna z Wielkiej Puszczy i Porąbki… A to z okazji jutrzejszego święta –  patrona św. Floriana.

Dzień 3 MAJA zgromadził nas  w naszej świątyni, gdzie jak zawsze spoglądamy na obraz naszej Matki którą czcimy dziś jako Królową całej naszej Ojczyzny. Szczególnie w to Jej święto prosimy o opiekę nad nami,  dziękując za wszelkie dowody tej opieki przez wszystkie wieki.

Ale patrzymy też na ukrytą w szczycie ołtarza Serca Jezusowego figurę świętego Floriana sławnego męczennika sprzed wielu wieków,  który mężnie oddał życie za wiarę w Chrystusa w Rzymie, a który stał się patronem również i dla nas Polaków, a w sposób szczególny patronem Straży Pożarnej i patronem od ognia.

Przełom kwietnia i maja jest w naszej Ojczyźnie czasem, w którym czcimy naszych patronów najpierw w ubiegłym tygodniu 23 kwietnia Wojciecha; praskiego biskupa, który wygnany ze swojej ojczyzny przyszedł do Polski aby głosić Ewangelię na Pomorzu, wśród Prusów gdzie poniósł śmierć męczeńską. Dziś Maryję Królową Polski która została tak nazwana przez króla Jana Kazimierza w czasie szwedzkiego potopu, a w najbliższy poniedziałek świętego biskupa Stanisława.

Często zapomina się, że wśród patronów Królestwa Polskiego przez wieki był  uważany także Święty męczennik Florian rzymski Legionista, żołnierz żyjący w III wieku, który urodził się i był żołnierzem rzymskim na terenie dzisiejszej Austrii. Cóż św. Florian ma wspólnego z Polską i Polakami?

Pierwszy patron Polski Święty Wojciech został przez naszego króla, wtedy jeszcze księcia Bolesława z szacunkiem pochowany w Gnieźnie i tak stał się patronem naszej Ojczyzny. Niestety jak to zwykle bywa w historii świetność naszej Ojczyzny do jakiej doprowadził ją Bolesław Chrobry szybko upadła. Polska została najechana przez Czechów i całkowicie złupiona. W tym własnie czasie zabrano również  do Pragi relikwie świętego Wojciecha. Jego grób właściwie znajduje się do dzisiaj w czeskiej katedrze, w Pradze. U nas zostało tylko ramię świętego, które podarował Bolesław Chrobry Ottonowi III i później wróciło ono z Rzymu do nas, żebyśmy też mieli relikwię Wojciecha.

Kiedy Polacy zostali pozbawieni patrona i Gniezno upadło książęta polscy musieli zamieszkać w Krakowie. Katedra krakowska nie miała patrona. Wtedy książę Kazimierz Sprawiedliwy wysłał delegację do Rzymu, aby otrzymać jakiegoś patrona dla katedry i miasta. Na jej czele stanął biskup krakowski, który pojechał do papieża Lucjusza III, prosząc go, aby dał Polakom świętego patrona.  I tu z pomocą przychodzi światło legendy… Papież miał zabrać biskupa krakowskiego i delegacje Polaków do katakumb gdzie spoczywały ciała wielu świętych męczenników pierwszych wiekach. Tam właśnie papież miał przemówić: który z was pójdzie do Polski, na północ, daleko aby stać się patronem i opiekunem tego mężnego narodu? Ta średniowieczna legenda opowiada i jak zawsze troszeczkę ubarwia pewne sytuacje –  właśnie wtedy Święty Florian spoczywający na swojej półce w katakumbach miał podnieść rękę, że on pójdzie i zostanie chętnie zostanie patronem dla Polaków.  Z wielkim szacunkiem przywieziono ciało Floriana do Polski, do Krakowa i do dzisiaj wielu ludzi nawet nie wie, że wchodząc do katedry wawelskiej gdzie jest Ołtarz Ojczyzny; gdzie jest srebrna trumna, w której są relikwie biskupa i męczennika Stanisława to w tej samej srebrnej trumnie znajdują się również relikwie świętego męczennika Floriana, który przez wieki był patronem naszej Ojczyzny.

W czasie wielkiego pożaru Krakowa, kiedy właściwie spłonęło całe miasto pożar zatrzymał się na kościele świętego Floriana, który wybudowano przy słynnej floriańskiej bramie. To właśnie tamtędy przywieziono ciało świętego męczennika z Rzymu i jak chce znowu Legenda konie się zatrzymały nie chciały dalej jechać, aż biskup nie obiecał, że w tym miejscu wybuduje kościół ku czci Floriana.  Na tym właśnie miejscu zatrzymał się wielki pożar miasta Krakowa i od tego czasu zaczęto czcić Floriana jako patrona ratującego z pożaru, ale też patronem Straży Pożarnej.

I życzenia…

Za to, że zawsze możemy liczyć na pomoc nie tylko w imieniu Parafii, ale w imieniu całej naszej społeczności przyjmijcie podziękowanie za całą Waszą służbę. Jesteście pierwszymi do pomocy, kiedy trzeba. Pielęgnujcie tę cnotę małości bliźniego, gotowości do tego, aby spieszyć drugiemu na ratunek.

Zawsze Ochotnicza Straż Pożarna  miała jeszcze jedno zadanie. Nie tylko to, które wzywało do ratunku bliźniego, ale też to, które wołało „Bogu na chwałę”. Dzisiejsze święto, które przeżywamy święto Maryi Królowej Polski musi nam zadać pytanie o wiarę. Wiarę w Boga wszechmogącego i ufność w opiekę Maryi Królowej Polski.

Jedno i drugie zawołanie trzeba mocno dzisiaj pielęgnować i przekazywać młodemu pokoleniu. Jakże trzeba się o to troszczyć.

Niech święty patron Florian chroni Was, abyście bezpiecznie mogli służyć innym. Niech chroni Wasze rodziny, aby nigdy nie cierpiały z powodu jakiegoś waszego nieszczęścia. Niech chroni całą nasza wspólnotę, całą nasza Ojczyznę od pożarów, a przede wszystkim niech chroni nas od tego najgorszego pożaru, jaką jest obraza Pana Boga.