Bez kategorii

Porąbczanie wybrali miejsce dla św. Urbana 200 lat temu…

W uroczystość św. Urbana – papieża i męczennika nasza parafii sięga swej historii. Ks. Grzegorz Guga wikariusz konkatedry w Żywcu pomagał nam odkryć  tego świętego na nasze czasy.

 

Nabożeństwo majowe i Nowenna do Ducha Świętego i procesja do kaplicy św. Urbana przy śpiewie litanii do dzisiejszego  patrona.

Modlitwa 0 wstawiennictwem Świętego Urbana i Msza święta.

Kilka myśli z homilii:

Pan Jezus dotrzymał słowa, nie zaparł się przed swoim Ojcem świętego Urbana ponieważ to jest aż dziwne, że 200 lat tutaj w tym rejonie, w wielu parafiach jest czczony  Święty Urban.  Chociaż tak naprawdę jego życiorys jest  bardzo mało znany,  niewiele faktów z jego życia możemy podać. A to świadczy o tym, że tak naprawdę przed świętych przyciąga nas sam Bóg. Święci mają nas przyciągnąć do Jezusa i to On jest dzisiaj najważniejszy tej uroczystości. Wszystko w naszym życiu zawsze ma nas do Niego prowadzić.  Święci absolutnie nie zatrzymują nas na sobie. Jak Jezus był centrum ich życia tak samo chcą, żeby był centrum naszego życia. Święci są dla nas tylko inspiracją. Święty Urban czczony w tych okolicach był przede wszystkim czczony jako patron urodzaju. Ludzie wzywali go, jak mamy chociażby na tym wizerunku przed ołtarzem w momentach kiedy zagrażało niebezpieczeństwo burzy czy gradobicia.

Kaznodzieja odwołał się do tego gradobicia.  Ale trochę innego, jakże współczesnego. Do gradobicia, które chyba jest bardziej dzisiaj dotkliwe niż nawet to, które może zniszczyć nasze plony. A mianowicie gradobicia, którym jest nasze słowo. Jakieś nasze kłamstwa, oszczerstwa, zemsta, bo chyba to nawet czasem potrafi być bardziej dotkliwe, niż to co przynosi ze sobą natura.  I tu przykład papieża Urbana – niósł Ewangelię, nawracał tysiące ludzi, a przez słowo oszczerstwa doprowadzili go do śmierci. I drugi przykład siostry Faustyny. Jedna z sióstr obserwując jej współpracę z inną siostrą widziała, że za każdym razem ta siostra współpracując z Faustyną robiła coś nieodpowiedniego, zawsze starała uprzykrzyć jej ten obowiązek pracy.  Obserwując nie jedną taką scenę mówiła – Faustyna jest głupia, albo święta.  W innej sytuacji Faustyna nawet sama skomentowała, że ona traktuje takie osoby jak dobrodziejstwo. Dlaczego? Ponieważ znosząc tych ludzi, znosząc tych, którzy ciskają w nas różnorakim gradem to tak naprawdę oni są naszymi dobrodziejami. Znosząc ich w cierpliwości mamy łatwiejszy dostęp do nieba.

Kiedy modlimy się o to, żeby Święty Urban wyprosił nam przez swe wstawiennictwo zachowania od gradobicia, od nieszczęść również pamiętajmy o tym, że jest gradobicie dużo dotkliwsze – właśnie nasze słowa, nasze relacje. Niech dzisiaj szczególnie Jezus Chrystus uzdrowi nas tutaj obecnych, ale niech Jego łaska od tego ołtarza, z tego pięknego miejsca rozleje się na całą parafię w Porąbce i jeszcze dalej. Jutro idąc do szkoły, do pracy, w odwiedziny do kogoś zanośmy Chrystusowy pokój. Żeby tam gdzie pójdziecie nie było tego duchowego gradobicia, ale wszędzie był Duch Chrystusowy.

I na zakończenie dzisiejszej relacji… Kaplicę budowali nasi przodkowie 4 lata.