Nowi lektorzy w naszej parafii
Dziś na Mszy Świętej o godzinie 9:00 w Parafii w Międzybrodziu Bialskim dwudziestu sześciu ministrantów naszego Dekanatu zostało pobłogosławionych do pełnienia posługi lektora. Wśród nich było aż siedmiu ministrantów z naszej Parafii:
- Szymon Drewniany
- Franciszek Gabryś
- Michał Huczek
- Marcin Madejczyk
- Michał Mreńca
- Igor Szczypka
- Nikodem Zontek
Mszy przewodniczył dziekan międzybrodzki ks. Janusz Kuciel. W modlitwę za kandydatów włączyli się również księża opiekunowie – naszym chłopakom towarzyszył ks. Ariel – oraz rodzice i bliscy.
Kazanie wygłosił wikary z Międzybrodzia Bialskiego, ks. Łukasz Figura, który przygotowywał chłopców do posługi lektora w ramach kursu lektorskiego. Przywołał historię z jednej ze zbiórek, kiedy zabrał kandydatów na lektorów do kościoła, aby pokazać im, że Słowo Boże zawarte jest nie tylko w Piśmie Świętym, ale również w różnych symbolach, znakach sakralnych. W międzybrodzkim kościele obok tabernakulum są małe figury czterech ewangelistów. Każdy z nich ma swój atrybut. Atrybutem Mateusza Ewangelisty jest postać, twarz ludzka.
Mateusz to ten z ewangelistów, który rozpoczyna swoją Ewangelię od genealogii Jezusa. Czyli mocno podkreśla, że Pan Jezus oprócz tego, że jest Synem Bożym, nierozłącznie złączył się z ludzkim rodem i jego historią. Przyjął ludzkie ciało, ma swoją rodzinę, pokolenia, które były przed Nim.
Mateusz, zanim poszedł za Jezusem, był człowiekiem „bez twarzy i wstydu”. Nie liczył się z ludźmi, deptał godność ludzką. Pan Jezus zwrócił mu jego człowieczeństwo, godność, ludzką twarz. Ksiądz Łukasz podkreślał, jaką moc musiało mieć Boże Słowo wypowiedziane do Mateusza: „Pójdź za mną”. Człowiek, który miał pod dostatkiem dóbr materialnych, wygodne życie, wysoką pozycję, opuścił to co światowe, wstał i poszedł za Jezusem w nieznane, na życie niepewne, ze znakiem zapytania.
Nasze ludzkie twarze codziennie oglądamy w lustrze, żeby sprawdzić, czy jesteśmy dobrze przygotowani do wyjścia z domu, czy możemy pokazać się innym. Słowo Boże jest takim lustrem. Czytając Pismo Święte, „można w tym Piśmie, a nawet trzeba, zobaczyć siebie. Niejednokrotnie w różnych bohaterach tego Pisma Świętego. Widzimy czasem siebie grzechem sponiewieranego, czasem odchodzącego od Pana Boga, czasem powstającego, nawracającego się. Czasem możemy zobaczyć siebie, czytając historie biblijne, uświadamiając sobie historie różnych bohaterów opisane w Piśmie Świętym.”
Kapłan przywołał też historię 10-letniego chłopca, który nie lubił wychodzić z domu, jeśli ojciec go nie pożegna. Tata podchodził do syna, całował go w czoło, patrzył na niego swoim wzrokiem. Wtedy syn mógł przejrzeć się w źrenicach swojego ojca, mógł zobaczyć swoją twarz. I wtedy ojciec mówił: „Synu, bardzo cię kocham. Wracaj prędko.” W Piśmie Świętym możemy: oglądać siebie; poznać naukę Pana Jezusa, która ciągnie nas w górę; znaleźć przykazania i zasady moralne, ale przede wszystkim widzimy Boga, który jest Ojcem. Który nieustannie mówi „Bardzo Cię kocham. Wracaj prędko.” Nie ma znaczenia, jak daleko odchodzimy od Boga, jesteśmy cały czas Jego dziećmi, do których mówi: „Wracaj prędko, bo czekam na Ciebie.”
Po kazaniu, ks. dziekan wywołał każdego z kandydatów z imienia i nazwiska. Ksiądz opiekun poprosił o włączenie ich do grona lektorów, potwierdzając, że są do tego przygotowani. Ksiądz dziekan zapytał chłopców: Czy chcą spełniać funkcję lektora w zgromadzeniu liturgicznym, aby przez to służyć Kościołowi i przyczyniać się do jego wzrostu oraz czy chcą gorliwie rozważać Słowo Boże i być świadkami Chrystusa w codziennym życiu? , odmówił modlitwę z błogosławieństwem, poświęcił lektorów i egzemplarze Pisma Św. Następnie chłopcy podchodzili i w postawie klęczącej otrzymywali Pismo Święte.
Księża dziękowali rodzicom oraz zachęcali, aby towarzyszyć synom w ich duchowej drodze. Zachęcali nowych lektorów oraz wszystkich zgromadzonych do częstej lektury Pisma Świętego.
Po mszy świętej rodzice, księża i nowo ustanowieni lektorzy udali się na poczęstunek do salek katechetycznych.
Módlmy się za tych młodych chłopców, o Boże Błogosławieństwo, światło Ducha Świętego i opiekę Matki Bożej nie tylko na czas ich posługi przy ołtarzu, ale na całe życie.