Zaproszenie do CZERWCOWEGO PIELGRZYMOWANIA już po raz 40 do Kalwarii Zebrzydowskiej
Zarezerwuj w kalendarzu 14 – 15 czerwca. Po co? Aby wybrać się do MAMY… Nie tylko my jesteśmy głodni, nie tylko my jesteśmy głodni chleba powszedniego i Boga, i Jego łaski, ale też PAN BÓG BARDZO PRAGNIE NAS NASZEGO ŻYCIA, NASZEJ CODZIENNOŚCI, NASZEGO SERCA, NASZEGO CZASU. NIE BÓJMY SIĘ MU DAWAĆ GO RÓWNIEŻ W TYM PIĘKNYM CZERWCU, KTÓRY SIĘ ROZPOCZYNA.
Stąd szczególne ZAPROSZENIE:
Wyrazem miłości, wyrazem czci dla Boga jest też jakaś OFIARA, jakiś wysiłek. Dlatego też ZAPRASZAMY CO ROKU WŁAŚNIE W POŁOWIE CZERWCA NA PIELGRZYMOWANIE. Na pielgrzymkę, nie na wycieczkę, bo dzisiaj bardzo wiele pielgrzymek zmienia się w wycieczki niewiele różniąc się od wyjazdu turystycznego. Zapraszamy na pielgrzymkę prawdziwą. Może nie jest to daleko, bo do Kalwarii Zebrzydowskiej, do miejsca w którym czci się mękę Jezusa i Matkę Najświętszą. Te dwa kulty są tak bardzo ze sobą powiązane. Można pójść jedną grupą na nogach, to dla tych którzy mają siłę, a dla tych, którzy może mniej czują się na siłach, zapraszamy do Kalwarii w sobotę, aby pójść na dróżki Matki Bożej. (W ubiegłym roku szliśmy Dróżkami Pana Jezusa).
Te dróżki mówią dużo o wieczności, bo dróżki Matki Bożej składają się z trzech części. Rozważa się najpierw te związane z historią Wniebowzięcia Maryi. Matka Najświętsza miała przed swoim Wniebowzięciem pójść po pośladach męki Jezusa. Miała taką potrzebę, żeby odwiedzić te wszystkie miejsca w Jerozolimie, gdzie Jezus został ukrzyżowany, pójść do Jego grobu. Przejść te wszystkie miejsca jak Matka, wspominając tamte chwile. I tak się zaczynają się dróżki Matki Bożej. Od góry Golgoty dochodzimy do Jej domu. Tam przeżywamy stacje związane z Jej pogrzebem. Jak apostołowie mieli nieść ciało Maryi, która zasnęła do Doliny Jozafata, do grobu Matki Bożej. Idąc dalej rozważa się jej Wniebowzięcie, czyli chwałę nieba.
Dzisiaj wielu ludzi ciężko przeżywa śmierć, odchodzenie cierpienie z tym związane i pomyślałem sobie o moich pradziadkach, którzy pod Kalwarią urodzeni od dziecka chodzili tymi dróżkami . Jak oni tam dojrzewali do wieczności, jak oni inaczej myśleli o niebie, o odchodzeniu. To tam uczyli się głębokiej wiary, że życie zmienia się ,ale się nie kończy. Te Dróżki przez wieki jakże są omodlone. To o nich Papież św. Jan Paweł II mówił, że ile razy miał problem jakiś jako ksiądz, biskup to jechał do Kalwarii . Często nikt nie wiedział, że on tam jest i chodził po tych dróżkach i modlił się, szukając światła. Bardzo was zapraszam wszystkich do takiego pielgrzymowania. Można się zapisać, można dojechać samemu, ale spróbujmy tam być razem. Spróbujmy tam właśnie razem się modlić przed obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej jako też WSPÓLNOTA PARAFIALNA bo jest to też wielka sprawa. Jest wysiłek i fizyczny, i czasowy, i duchowy ale zawsze bardzo owocny.