Portugalia… Lizbona ze ŚDM o jeden dzień bliżej Porąbki.
A wszystko to za sprawą naszych PIELGRZYMÓW…
Po nocnym „śnie autokarowym” obudziliśmy się w Szwajcarii…
Przesyłamy zapach i smak CZEKOLADY znanej marki szwajcarskiej Maison Cailler (czyli dom Cailler). A to dlatego, że dotarliśmy do małej miejscowości o nazwie Broc. Było pysznie.
Dalej nasza droga prowadziła do GENEWY, miasta leżącego nad Jeziorem Genewskim i rzeką Radon (trochę tak jak rzeka Soła i Jezioro Czanieckie, czy Międzybrodzkie tylko u nas w miniaturze 😉). Onajdźcie podobieństwo na zdjęciach. 😉
Czas szybko leci… My już w podróży 24 godziny i przekroczyliśmy granicę z Francją… Jesteśmy na noclegu w Nangy … Z okien widzimy Mount Blanc w masywie Alp Zachodnich (trochę wyższy niż góra Żar, czy Zasolnica 😊).
Odświeżeni, najedzeni gotowi do tańca i wieczornej modlitwy…
Jutro nasza droga do Maryi w LOURDES… Prosimy o modlitwę.